fbpx

Odczaruj przeszłość i wpuść Więcej Miłości! Walentynkowa Medytacja 14.02

 

Zdejmij z siebie obietnicę, czar lub urok i wpuść więcej Szczęścia i Miłości…Medytacja Walentynkowa

14.02 w godzinach 20-22

 

Tak się składa, że MIŁOŚĆ lub jej brak wpływa na wszystkie inne sfery naszego życia, w tym na zdrowie, relacje, pracę a tym samym finanse i poczucie szczęścia czy  poziom spełnienia. 

 

Witaj : )

 

W swojej 25 letniej pracy spotkałam wiele niecodziennych sytuacji o których dziwnie się mówi w XXI wieku a jednak są, rodem jak ze średniowiecza. Okazuje się, że słowo ma MOC większą niż by się mogło wydawać, dlatego złożone obietnice bywa, że trwają i trwają czekając na spełnienie, zgodnie z deklaracją. To zależy od reakcji Podświadomości…Jeśli do tego dołożymy fakt, że „życie jest wieczne, bo Dusza żyje a tylko ciało się zmienia co inkarnację, czyli „powłoczka” to złożenie obietnicy >>do końca życia<< może nie dotyczyć tego wcielenia tylko wielu innych….

Chyba, że są sposoby by się z tego oczyścić (wykaraskać..)

 

Życie pokazało mi ciekawe przypadki na ten temat, które obserwuję świadomie od 25 lat…

Pomagam je też rozwikłać stąd moja Walentynkowa propozycja do Ciebie – zdejmij z siebie zbędne zapisy energetyczne, jeśli są.

Czy zdarzyło Ci się powiedzieć czy usłyszeć w swoim życiu lub na ekranach kin powiedzenia w rodzaju:

“Już nigdy więcej się nie zakocham!”

” Już nigdy nikogo nie pokocham…”

„Albo on(a) albo nikt inny!”

„Będę kochać cię do końca  życia!”

„Będę czekać na ciebie do końca życia”

„Bez ciebie życie nie ma sensu”

„Bez ciebie życie jest nic nie warte”

„Bądź przeklę….!

Lub, że ktoś wyrzeka się miłości w inny sposób?

Czy „ miłość to same kłopoty…

 

lub “nie chcę c…..więcej widzieć/go/jej!

żeby ktoś zszedł z oczu…

A obietnice: „będę się zawsze tobą opiekować” (matki do dziecka czy partnera do partnerki)

 

Ewentualnie:

– usłyszeć pod czyimś adresem złorzeczenia, żeby nigdy nie spotkało go szczęście czy miłość?

– żeby w danym rodzie przestały się rodzić dzieci

– zamówienie u osoby zajmującej się gusłami jakiejś kary  na kogoś, z powodu zazdrości o kogoś czy chęci zemsty za pozostawienie

– lub zamawianie czarów, by kogoś sobą zauroczyć i w sobie rozkochać?

 

Ponadto:

– przyrzeczenie komuś córki lub syna, zmuszanie do małżeństw aranżowanych i pozbawianie prawa do wyboru miłości swego życia

czy rezygnacji z niej, gdy już została „odkryta”

– miłość niespełniona jak u Romea i Julii z powodu waśni rodów czy braku zgody rodziców na dany wybór partnera

 

Do tego dochodzą

– karmiczne relacje między ludźmi i ich wzajemne przyciąganie, by dokończyć coś, co rozpoczęło się dawno, dawno temu… i w tym zestawie mamy tzw

– syndrom sztokholmski  i pozytywne nastawienie ofiary do… kata. I ta relacja  z innych wcieleń potrafi ciągnąć się przez wieki.

 

No i jeszcze powiedzenia w stylu, że X sam siebie lub kogoś zabije…z powodu problemów sercowych, zazdrości.

Wiadomo, że dopóki X jest przy zdrowych zmysłach to tego nie zrobi ale:

 

– kto wie czy nie zrobi tego “przypadkiem”  w ramach wypadku drogowego

– lub doprowadzając kogoś do zawału serca, z powodu stresu lub przestrachu

– a kto wie czy ..będzie przy zdrowych zmysłach do końca danego wcielenia?

Brzmi dziwnie ale nie jest niemożliwe, prawda? 

Na podstawie takich zdarzeń (zapisów) powstają m.in mrożące krew w żyłach filmy a ich fabuły wcale nie mijają się tak bardzo z rzeczywistością...

 

 

Poniżej trzy spośród setek przypadków, jakie było mi dane rozpoznać  w swojej pracy:

      1.Histora pierwsza

Kobieta rozwiodła się z mężem gdyż, jak uznała, nie dogadywali się i ciężko im było być razem. Mimo to, nie mogła o nim zapomnieć. On ułożył sobie życie od nowa, ona nie. Krążyła wokół byłego aż go tym denerwowała. Jego i siebie też, bo sama mówiła, ze on nie nadawał się na jej męża i dobrze o tym wiedziała. Trwało to prawie…dwie dekady (!) Nie było jej dobrze ani z nim ani bez niego i nie potrafiła otworzyć się na nikogo nowego. Gdy odkryłyśmy, że w innej inkarnacji on był jej chorującym synem, któremu ona przyrzekła, że nigdy go nie opuści i będzie się nim zawsze opiekować doprowadziłyśmy do uwolnienia jej z tych zobowiązań. Dopiero wtedy zaczęła nowe życie.

 

     2.Historia druga

On i ona – coś zaiskrzyło u dwojga. Obydwoje mieli partnerów niemniej ciągnęło ich do siebie jakby byli namagnesowani. On był typem człowieka który o 180 stopni odbiegał od jej wyobrażeń na temat partnera o jakim mogłaby marzyć. Jej zdaniem nie nadawał się na obiekt westchnień, nie dla niej, według rozumu nie pasowali do siebie a mimo to nieodparta siła pchała ich do siebie. Ciągle o nim myślała, przestała czuć się szczęśliwa w swoim dotychczasowym  związku. Widywali się na spotkaniach firmowych ale zochowywali dystans. Zmagali się z tym…6 lat. W którymś momencie była gotowa poddać się temu i „pójść na całość”, wdać się w romans, a nawet mieć z nim dziecko wiedząc, że nie byliby razem, bo on miał partnerkę tak jak ona swojego partnera. Byłaby to jednak miniaturka jej „ukochanego”. Anioły im w tym jednak przeszkadzały i trzeba dodać – raczej na szczęście.

 

Kiedy zabrałyśmy się za ten temat oto co się pojawiło: scena  z czasów noszenia długich sukni, oberża. Kobieta o której mowa roznosiła dania przyjezdnym. Była córką właściciela ale pracowała jako kelnerka. Mężczyzna był jednym z gości. Spodobała mu się, oświadczył się i obiecał, że wróci po nią gdy załatwi sprawę, zatrzymał się z końmi na popas i póki co, spieszył się gdzieś daleko. Nie wrócił a ona czekała, czekała do…tego wcielenia. Działo się to wówczas w innym kraju niż Polska i co ciekawe, będąc w Polsce, już w obecnym wydaniu, rozmawiali ze sobą nie po polsku a w tamtym języku… Oboje byli jak zaczarowani ale to kobieta powiedziała „dość” i zgłosiła się na przyjrzenie się temu „zauroczeniu”. Kiedy tamte zobowiązania zostały oczyszczone (zdjęte)  podczas sesji – czar prysł. Mężczyzna w którym była „zakochana” przestał wywoływać w niej te uczucia co przed odczarowaniem (!). Zadziało się to „jak ręką odjął” (jak to się mówi). Potem to zweryfikowała – zauroczenie przeszło obojgu. Oboje odetchnęli z ulgą.

 

      3. Historia trzecia

On i Ona. Niby jego wielkie zainteresowanie nią a jednak tylko gdy byli sami. Gdy tylko wychodzili na ulicę on szedł obok, sztywniał, robił się mniej ciepły, nie trzymał jej za rękę, nie obejmował. Gdy byli sami, był czułym kochankiem. I oboje stanu wolnego. Nic z tego nie wyszło. Był następny i…zachowywał się tak samo! A potem kolejny…Gdy stwierdziła, ze historia się powtarzała coś jej to dało do myślenia. Zaczęła szukać pomocy w rozwiązaniu tej zagadki. Wizyty u psychoterapeutów i psychologów nie pomogły. Zauważała to samo zachowanie u mężczyzn. Niektórzy owszem, trzymali ją za rękę, ale tylko gdy spacerowali nocą. W ciągu dnia ci sami ludzie zachowywali się zupełnie inaczej!

Po zrobieniu wglądu okazało się, że ciążyło na niej zobowiązanie dane mężowi sprzed iluś wieków – nie byle jakiemu, był królem. Ślubowanie było do końca życia i jej Podświadomość przyjęła to jak widać bardzo dosłownie –życie jest wieczne, tylko powłoczka czyli ciało i osobowość w każdym wcieleniu są chociaż trochę inne. Podpowiedź była taka, że obecni mężczyźni podświadomie obawiali się zadzierać z jej „mężem królem” nawet jeśli od stuleci nie byli już parą. Gdy tylko zobowiązanie czyli możemy powiedzieć używając słów baśniowych „czar prysł” kobieta bez problemu przyciągnęła do siebie mężczyznę, który zachowywał się „normalnie” .

 

Ktoś mógłby powiedzieć – bzdury, przypadki,  etc a jednak ja mam z tym do czynienia od 25 lat i badam ten fenomen i widzę ile tego jest i jak to komplikuje ludziom życie, odsuwa w czasie szczęście. Podobnych sytuacji były dziesiątki a tematów różnorodnych setki. O dziwo, zawsze po takim niekonwencjonalnym uzdrowieniu problem dany mijał chociaż wcześniej żadnymi metodami konwencjonalnymi nie udało się tym osobom pomóc.

Przypadki? Jeśli ktoś ma do czynienie z tym w takiej ilości jak ja widziałam, świadomość ile metod zawiodło a co pomogło i ile razy pod rząd to tak nie powie.

 

Takie zapisy możemy oczyszczać na sesjach indywidualnych lub na specjalnych Medytacjach – taką Medytację poprowadzę w dniu zakochanych bo jest to doskonały moment chociaż w innym, terminie tęż jest skuteczna.

 

Dokonaj nowych zapisów, otwartych na MIŁÓŚĆ na kartach Swego Życia

 

Jeśli masz czas i chęć to możesz skorzystać z najbliższej takiej opcji w dniu 14.02.21r w godzinach 20-22. Możesz się ułożyć wygodnie w łóżku – odsłuchać i wypowiedzieć „odczarowujące formuły” a potem pospać lub poleżeć dając czas Istotom Światła i Miłości na oczyszczenie tylu zapisów, ile uznają za słuszne, na ile jesteś gotowy/gotowa. Bywa, że widzę wcielenia poszczególnych Uczestników i mam im o tym powiedzieć, bywa, że je widzę ale nie mam mówić lub nie wszystkim, bywa, że nie muszę tego wcale widzieć ale są zauważalne zmiany w życiu Uczestników. Nie raz, nie dwa i nie sto ale więcej razy tak było dzięki tego typu Medytacjom, które prowadzę ponad 16 lat, od stycznia 2005 roku dla grup chociaż sama dłużej z tym pracuję, od 2000 roku.

Dlaczego je tak długo prowadzę i mam wciąż chętnych  chociaż w założeniu miała być tylko jedna Medytacja? Bo są niezwykle skuteczne i Uczestnicy chcą z nich korzystać, doceniają je. Ta akurat dotyczyć będzie tego tematu ale same Medytacje oczyszczają nas z różnych zapisów  i pomagają rozwijać potencjał z różnych dziedzin.

 

Ta Medytacja też nie bez powodu nazywa się “walentynkową”, dobrze się składa, ale o tym czyli o znaczeniu słów, ich ładunku energetyczno-informacyjnym na spotkaniu…

Jeśli chcesz dołącz wykupując dostęp do spotkania online poprzez bezpłatną aplikację zoom tutaj…

 

Dostęp do Medytacji wykupisz tutaj…